Około pięciu godzin później szerokość rozpadliny miała miejscami 2m, płyty lodowe w załamaniach wchodziły jedna na drugą i sporo zachodu zajęło nam znalezienie miejsca, w którym da się względnie bezpiecznie przeprawić z bojerami na drugą stronę.
O rozpadlinie poinformowaliśmy już stację MOPR w Skłodowie, z której dostaliśmy z kolei informację, że na Mamrach od połowy odległości od Kirsajt do Wyspy Piramidowej w stronę Kietlic również utworzyła się rozpadlina. Gdy lecieliśmy w tym miejscu 2 godziny wcześniej był to tylko uskok płyt lodowych o wysokości ok. 30cm.
Apelujemy do wszystkich, którzy chcą wchodzić na lód o wzmożoną ostrożność, ponieważ w wyniku ostatnich różnic temperatur tafle zaczęły pracować i rozpadliny oraz spiętrzenia mogą się też pojawiać w innych miejscach. Ponieważ nie zanosi się na mróz w najbliższych dniach rozpadliny nie mają szans zamarznąć, więc będą stanowiły poważną przeszkodę.
Tak wyglądała rozpadlina na Darginie o godz.12, cztery godziny później miała już miejscami 2m szerokości. |
Tak wyglądała rozpadlina na Darginie o godz.12, cztery godziny później miała już miejscami 2m szerokości. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz